Najnowsze wpisy


sie 24 2017 Imponujące kampanie reklamowe
Komentarze: 0

 Pisaliśmy już na naszym blogu o reklamach, które straszą i sprawiają, że podczas ich oglądania zaczynasz odczuwać lęk – tzw. prankach. Dzisiaj natomiast chciałabym poruszyć temat niezwykłych kampanii reklamowych autorstwa WWF ( World Wildlife Found ). WWF to jedna z najbardziej znanych organizacji ekologicznych na świecie, która za cel stawia sobie ochronę środowiska oraz gatunków zagrożonych wyginięciem. Ostatnio jednak zasłynęła ona między innymi z błyskotliwych akcji promocyjnych mających na celu zwrócić uwagę społeczeństwa na zachodzące na naszej planecie zmiany klimatyczne.

1000 lodowych ludzików w Berlinie

Jedną z ciekawych akcji zorganizowanych przez WWF jest ta dotycząca globalnego ocieplenia na naszej planecie. Na zlecenie organizacji na jednym z placów ustawiono 1000 lodowych rzeźb. Każda z nich przedstawiała człowieka siedzącego na swoich rękach. Co miało symbolizować bierność większości społeczeństwa na problem globalnego ocieplenia. Pod wpływem światła sztuczne rzeźby zaczęły się topić. A oczom przechodniów ukazał się smutny widok zniekształconych ludzików. Na szczególną uwagę zasługuje także precyzyjny sposób wykonania ludzików. Każda z nich mimo ich dużej ilości różniła się między sobą.

Włączniki na latarniach

Kolejna akcja, o której warto wspomnieć to akcja zatytułowana: „ Godzina dla ziemi”. Uczestnicy akcji manifestowali chęć powstrzymania procesu globalnego ocieplenia poprzez symboliczne wyłączenie światła na 60 min. W akcji wzięli udział obywatele z różnych krajów. Ciekawą inicjatywą połączoną z akcją godzina dla ziemi była inicjatywa działaczy ze Szwajcarii z 2008 roku. Na czym ona polegała ? Otóż na latarniach miejskich przymocowano wyłączniki, które zwracały uwagę przechodniów i zachęcały ich do działania. Jak się okazało włączniki do światła były tylko atrapami. Na czym więc polegał zamysł całej akcji ? Jej pomysłodawcy chcieli przede wszystkim zwrócić uwagę na problem zmiany klimatu na naszej planecie. Umieszczenie wyłączników na latarniach spowodowało także to, że przechodnie podchodzili do latarni bliżej i mogli zapoznać się z umieszczonym na nich programem akcji Godzina dla Ziemi.

Na pomoc żółwiom

Ostatnia akcja, którą chciałabym opisać w moim dzisiejszym artykule miała na celu zwrócenie uwagi na wymierające w Indonezji gatunek żółwia. Przyczyn, dla których gatunek żółwia jest zagrożony wyginięciem jest kilka. Pierwszą z nich jest to, że turyści bardzo chętnie kupują żółwie skorupy traktując je jako pamiątki. Do wyginięcia żółwi przyczyniają się lokalni mieszkańcy, którzy zabijają gady, aby przyrządzić z nich lokalny przysmak – tradycyjną zupę. Aby zwrócić więc uwagę społeczeństwa na co raz bardziej pogłębiający się problem zorganizowano performance. Na plaży ustawiono setki pustych misek na zupę, odwróconych do góry nogami. Miały one przypominać nic innego jak żółwie skorupy. Akcja wzbudziła ogromne zainteresowanie, odbiła się także szerokim echem w Internecie. Zdjęcia z niej oraz opis całego wydarzenia zainteresował wielu blogerów.

 

lut 21 2017 Pozycjonowanie stron WWW
Komentarze: 0

 Cześć.

Dzisiaj chciałabym napisać kilka słów o pozycjonowaniu stron WWW. Przejdźmy już do części właściwej co to właściwie jest pozycjonowanie stron WWW i z czym to się je?

Załóżmy, że mamy swoją stronę internetową i chcemy zwiększyć jej popularność. Pragniemy ją zareklamować. Od czego zacząć? Warto na początku skupić się na tym, aby nasza strona pojawiała się jak najwyżej w wynikach wyszukiwania słów kluczowych. Możemy to osiągnąć na kilka sposobów - zaczynając od np. wybudowania porządnego zaplecza. Takie buduje się poprzez dodawanie artykułów które będą zawierać słowa kluczowe, które z kolei będą kierować czytających na naszą stronę. Jest to bardzo uogólniony opis jednak z grubsza polega to właśnie na takim działaniu. Jest to czasochłonne i nie przynosi natychmiastowych efektów jednak z czasem dobrze zbudowane zaplecze przynosi zaskakujące skutki.

Kolejnym działaniem które musimy podjąć, aby rozpowszechnić naszą witrynę jest umieszczenie adresu do niej w różnego rodzaju katalogach. W Internecie bez trudu znajdziemy linkownie czy katalogi stron na których, najczesciej za darmo, możemy umieścić baner i link do naszej witryny. Pamiętajmy jednak by dobrze oznaczyć naszą stronę i nie dodawać linku do strony z kulinariami do katalogu 'motoryzacja' ;).

Następnym działaniem jakie możemy podjąć jest udzielanie się na forach tematycznych i lokalnych w których wspomnimy o naszej stronie lub, o ile nie jest to zabronione, będziemy mogli kogoś konkretnie nakierować na nasz adres.

To tyle jeśli chodzi o  pozycjonowanie stron. Tak jak wspomniałam na początku, zdaję sobie sprawę, że potraktowałem temat bardzo ogólnie jednak mam nadzieję, że ktoś zdoła wynieść coś nowego z mojego krótkiego wpisu. Dzięki i do zobaczenia.

 

lut 21 2017 WordPress, Joomla!, Drupal - który wybrać?...
Komentarze: 0

 

Systemy zarządzania treścią są obecne w większości stron internetowych. Dla przeciętnego internauty nie będą one widoczne jednak dla developera stanowią duże ułatwienie w tworzeniu i aktualizacji stron WWW. Obecnie na rynku znajduje się wiele systemów CMS które oferują szeroką gamę wtyczek i różnią się od siebie stopniem skomplikowania, wyglądem oraz możliwościami jakie oferują. Najpopularniejsze to: WordPress, Joomla oraz Drupal, oprócz tego jest oczywiście jeszcze kilka mniej znanych systemów ale są one na tyle egzotyczne, że ograniczę się tylko do porównania tych trzech.

Zacznę od najpopularniejszego systemu jakim jest WordPress. Zyskał on swoją sławę tym, że jest niezwykle prosty w obsłudze - nie wymaga znajomości HTML, CSS, o PHP nie wspominając. Ma on preinstalowaną funkcje wtyczek i szablonów które można po prostu wybrać z listy i zainstalować. Ważnym aspektem jest to, że WordPress ma największe na świecie wsparcie społeczności w języku angielskim co wpływa na liczbę stworzonych wtyczek i szablonów. Obecnie liczba dostępnych rozszerzeń to już kilkanaście tysięcy i stale rośnie. W Polsce również możemy liczyć na wsparcie techniczne WordPress w naszym rodzimym jeżyku. Jeśli chodzi o szablony do WordPress-a to mamy szeroki wachlarz możliwości do wyboru, zarówno darmowych jak i tych płatnych, jednak jak można się domyśleć, te drugie są o wiele bardziej zróżnicowane i ciekawsze. Oprócz tego mamy możliwość modyfikować wygląd i stopień rozbudowania menu, a także po zainstalowaniu odpowiednich wtyczek jesteśmy w stanie dodawać niestandardowe etykiety i kategorie. WordPress ma też swoje wady: paradoksalnie fakt, że nie wymaga znajomości PHP i HTML do używania sprawia, że nie możemy go również modyfikować jeżeli nie mamy rozeznania w tych językach. Oprócz tego aby WordPress mógł osiągnąć standardy konkurentów trzeba już na początku zainstalować kilka-kilkanaście wtyczek. Łatwo jest wywnioskować, że WordPress jest najlepszy dla początkujących użytkowników - łatwy w obsłudze, posiada duże wsparcie społeczności oraz oferuje zestawy dla początkujących.

Po drugiej stronie bieguna jest Drupal. Jest to o wiele bardziej skomplikowany i rozbudowany CMS który cieszy się uznaniem wśród doświadczonych programistów. Domyślnie Drupal oferuje wszystkie podstawowe funkcje - tworzenie stron, blogów, forum i portali społecznościowych. Oprócz tego można zarządzać wyglądem strony np. korzystając z gotowych szablonów bez konieczności tworzenia wszystkiego od początku. Różnica pomiędzy WordPressem a Drupalem polega na tym, ze ten drugi pozwala na tworzenie znacznie bardziej kompleksowych układów stron. Jeśli chodzi o treść to Drupal słynie z tego, że ma możliwość tworzyć i zarządzać różnego rodzaju treściami od ankiet po zarządzanie grupami użytkowników. Jeśli chodzi o wtyczki i wsparcie społeczności to nie mamy tutaj takiego pola do popisu jak w przypadku WordPressa jednak możemy liczyć na kilka tysięcy dostępnych wtyczek oraz kompletną dokumentację ale tylko i wyłącznie w języku angielskim. Mówiąc o wadach Drupala przede wszystkim nie on user-friendly. Poza tym wymaga specjalistycznej znajomości PHP gdy chcemy wprowadzić jakieś większe modyfikacje.

Na koniec zostawiłem sobie system Joomla który jest czymś pomiędzy Drupalem a WordPressem. Nie jest tak bardzo skomplikowany i wymagający jak Drupal jednak jest o wiele bardziej rozbudowany niż WordPress. Być może dlatego Joomla pozostaje numerem jeden wśród polskich programistów. Posiada kilka tysięcy darmowych wtyczek, mnóstwo tutoriali dla początkujących jak i wsparcie zarówno zagranicznej jak i polskiej społeczności. Zarządzanie i nawigacja na początku mogą się wydawać skomplikowane jednak z czasem wszystko można opanować i w pełni korzystać ze skryptu. Zaletą o której trzeba wspomnieć jest to, że bardzo łatwo można system ten zaktualizować oraz, że ma też całkiem spore możliwości modyfikowania graficznego projektu strony. Niestety Joomla! posiada też wady. Pierwszą jest to, że nie jest tak rozbudowana jak Drupal ale nadal wyprzedza WordPressa. Kolejną jest fakt, że Joomla wymaga dość dobrego serwera ponieważ jest relatywnie 'cięższa' od innych CMS-ów. No koniec wspomnę, że niektóre wtyczki do Joomli są płatne podczas gdy do innych systemów tego typu mogą one być darmowe.

Podsumowując: decyzja którego CMS-a użyjemy w największym stopniu zależy od naszego zaawansowania. Doświadczeni programiści będą się skłaniać się ku systemom Drupal i Joomla! natomiast początkujący wybiorą WordPress. Zdecydujmy więc jak bardzo skomplikowaną stronę chcemy mieć a potem dobierzmy system odpowiedni do jej utworzenia.

kasienka90 : :
lut 09 2017 Redesign strony internetowej - po co i czy...
Komentarze: 0

 Internet dzisiaj rozwija się szybciej niż kiedykolwiek zostawiając w tyle praktycznie wszystkie inne płaszczyzny. Nic więc dziwnego, że często strony internetowe które np. zachwycały wyglądem w 2010 roku, w 2016 przypominają już produkt poprzedniej epoki. Dlatego też aby nasza strona przynosiła zyski powinniśmy w miarę możliwości nadążać za trendami, które co chwila się zmieniają. Dlatego też jeżeli prowadzimy stronę internetową od kilku lat i do tej pory nie wprowadziliśmy żadnych zmian to najwyższa pora zastanowić się co możemy usprawnić. Nie ukrywam, że nie jest to praca należąca do najprzyjemniejszych, trzeba dużo rzeczy brać pod uwagę - to jakie technologie są teraz standardami, jak możemy usprawnić stronę, co skasować a co dodać i przede wszystkim: jak nie utracić „starych” klientów i pozyskać nowych. Pamiętajmy, że wprowadzając zbyt dużo radykalnych lub nie do końca przemyślanych zmian możemy narobić więcej szkody niż pożytku. Jak więc przeprojektować stronę?

Zacznijmy od treści gdyż wbrew pozorom to ona jest tutaj najważniejsza. Dokładnie musimy przemyśleć co należy dodać, a z czego możemy zrezygnować na swojej stronie. Skupmy się aby nasz ‚content’ był widoczny i czytelny poprzez np. zastosowanie odpowiedniej typografii. Z tym wiąże się zaplanowanie tego czego oczekują użytkownicy stron, najlepiej jest przeprowadzić ankietę lub proste zadanie wśród osób, które jeszcze nie odwiedziły naszej strony lub na tych którzy na nią weszli i od razu wyszli gdyż nie znaleźli tego co ich interesuje. To może nam dać kilka cennych wskazówek i podrzucić jakieś rozwiązania na które sami byśmy może nawet nie wpadli.

Kolejny aspekt to optymalizacja naszej witryny zarówno pod względem technologicznym jak i SEO. Zastanówmy się jakie nowe rozwiązania możemy zastosować, które mogą usprawnić i przyspieszyć naszą stronę. Ponadto zwróćmy uwagę na pozycjonowanie strony, zapytajmy specjalisty - jakie słowa kluczowe prowadzą na naszą stronę, a jakie są nam niepotrzebne. Pamiętajmy też o treściach które usuniemy lub dodamy do naszej strony - one też powinny być odpowiednio zoptymalizowane.

Kolejnym krokiem jest podpatrzenie co u konkurencji. Nie mówię tutaj o tym, aby skopiować jakieś rozwiązania ale zawsze jest dobrze wiedzieć jakie rozwiązania stosują inne firmy i zastanowić się czy jakieś rozwiązania nie mogłyby sprawdzić się lepiej u nas. Zwróćmy też uwagę na treści jakimi operuje konkurencja i zastanówmy się sami co moglibyśmy zrobić lepiej.

Kolejnym aspektem jest szeroko pojęty wygląd strony. Zróbmy mapę strony, poświęćmy czas na to, aby stworzyć funkcjonalną nawigację strony. Po raz kolejny zwróćmy się o pomoc do naszego specjalisty SEO bym mógł nam doradzić które podstrony są najczęściej odwiedzane i najbardziej pożądane, musimy się upewnić, że droga do tych informacji ograniczała się do kilku kliknięć. Na koniec zostawiłem sobie oprawę graficzną strony. Tutaj musimy być niezwykle delikatni gdyż zbyt duże zmiany mogą odstraszyć odwiedzających. Pamiętajmy o zachowaniu kolorystyki stron - mając ugruntowaną markę nie możemy sobie pozwolić na diametralną zmianę layoutu gdyż to mogłoby skutkować ponownym pozyskiwaniem klientów i praktycznie startowaniem od zera, a to jak wiadomo, mogłoby nas sporo kosztować(chyba, że celowo unowocześniamy nie tylko stronę ale całą markę, ale to inny przypadek). Pamiętajmy również o zasadach projektowania stron - nie przesadzajmy z detalami które dodajemy bo mogą one rozpraszać i odwracać uwagę od treści co również będzie miało negatywne skutki.

Powyższe informacje oczywiście należy traktować jako generalne wskazówki jednak są one kluczowe jeżeli podejmujemy się przebudowy strony. Pamiętajmy, że nowoczesna strona to inwestycja która może nam się zwrócić szybciej niż jakakolwiek inna więc jeżeli już się na to zdecydujemy, nie zostawiajmy tego na sam koniec. Postawmy sobie jasny cel i realizujmy go kompleksowo i konsekwentnie.

Do zobaczenia.

lut 07 2017 Newsletter:
Komentarze: 0

  E-marketing już jakiś czas temu stał się nieodłącznym elementem każdego szanującego się internetowego marketingowca. Jednak o ile jeszcze kilka lat temu jedynym sposobem był spam, teraz sprawa jest zupełnie inna. Należy mądrze i świadomie podchodzić do tematu e-marketingu gdyż nieumiejętne używanie dostępnych narzędzi może nam przynieść więcej szkody niż pożytku. Nam zależy na wysyłaniu trafnych, profilowanych wiadomości do aktualnych i potencjalnych klientów. Oto kilka wskazówek jak skutecznie należy używać newslettera.

Pierwsza i najważniejsza sprawa to stworzyć tzw. grupy. Chodzi o to aby nie bombardować wszystkich kontaktów na naszej liście mailingowej, a wysłać maile tylko do grupy osób zainteresowanych lub potencjalnie zainteresowanych. Zastanówmy się dobrze kto mógłby najbardziej skorzystać i z naszej oferty. Zastanówmy się chwilę nad skutkami takich rozwiązań. Jeżeli zaspamujemy wszystkich na naszej liście kontaktów to:

- otrzymamy garstkę ludzi którzy są zainteresowani naszą ofertą,

- większą grupę która nie chce mieć do czynienia z naszym produktem i są niezadowoleni z tego, że zaśmiecamy ich skrzynkę co może skutkować wypisaniem się z newslettera;

- coraz większą grupę ludzi którzy tracą zainteresowanie Tobą i Twoim produktem.

Co się dzieje w przypadku gdy skorzystamy z grupowania ludzi? Jeżeli dobrze dobierzemy kontakty na naszą listę to:

- zainteresowanie naszymi produktami wzrośnie,

- mniej lub bardziej regularnie będą sprawdzać nasze nowości,

- umacnianie relacji ze stałymi klientami i duża szansa na pozyskanie nowych,

Tak więc podział na grupy to podstawa e-marketingu. Jakimi kryteriami należy się kierować przy wyborze? To już zależy od tego czym się zajmujemy. Dla jednych ważną kategorią może być stan cywilny a dla innych wiek adresata. Nie ma tutaj reguły bo każda branża i każdy produkt ma swoją grupę odbiorców więc tutaj należy kierować się zdrowym rozsądkiem i indywidualnymi potrzebami.

Co dalej? Zakładając, że mamy już poukładane grupy klientów i możemy zacząć rozsyłać e-maile. O czym należy pamiętać? Przede wszystkim o konsekwencji działania. Znaczna większość właścicieli biznesów korzysta newslettera tylko i wyłącznie wtedy gdy zainteresowanie ich firmą spada, lub gdy mają promocję. Jest to duży błąd. Zapominają o tym, że klienci żyją wedle swoich planów a nie Twoich. Dlatego pisząc im maila tylko wtedy gdy masz promocję, jest mała szansa, że od razu skorzystają (no chyba, że naprawdę trafiliśmy w punkt ale są to sytuacje sporadyczne i nie liczyłbym na spektakularny sukces). Jak się przed tym ustrzec? Bądźmy konsekwentni - zaproponujemy naszym klientom np. miesięczny newsletter i regularnie informujmy ich o naszych promocjach. Nawet jeżeli akurat zdarzy się, że nie mamy żadnej spektakularnej akcji to możemy pisać o czymś innym, np. o najlepiej sprzedających się produktach czy nawet o wydarzeniach okolicznościowych. Tak czy siak koniecznie jest utrzymanie stałej relacji i konsekwentne wysyłanie maili.

Warto tutaj wspomnieć, że im więcej będziemy mieć kontaktów na naszej liście tym bardziej uciążliwe i czasochłonne może być regularne wysyłanie. Warto więc zautomatyzować ten proces. Dostępnych narzędzi jest mnóstwo: samoistne programy, wtyczki do CMS-ów itp. itd.

Kolejną zasadą jest pójście o krok dalej i wysyłanie smsów zamiast maili. Wszyscy prawie alergicznie reagujemy na niechciane wiadomości na naszej skrzynce odbiorczej. Jednak można wykorzystać to z dobrym skutkiem. Jak? Przykładem niech będzie pewna firma gastronomiczna która nie miała zbyt dużego ruchy we wtorkowe popołudnie. Nie miała również pomysłu na skuteczną reklamę. Jak sobie z tym poradzili? We wtorki rano zapraszali do skosztowania ich kanapek w promocyjnej cenie po pokazaniu sms-a. Od tamtej pory wtorkowe popołudnie i wieczór jest jednym z najbardziej ruchliwych dni w tygodniu. Jest to powszechne rozwiązania również m. in. w pizzeriach które wysyłają smsem specjalne kody rabatowe które po wprowadzeniu obniżają cenę pizzy np. o 20%. Tak więc jak widać można wykorzystać marketing smsowy w sposób który nie ‚zdenerwuje’ odbiorcy, a wręcz sprawi, że klient sam będzie chciał do nas przyjść.

Wróćmy jednak do klasycznego mailowania. Kolejnym ważnym aspektem nad którym musimy się zastanowić jest kwestia tego jak często należy wysłać maile. Zasada jest dość prosta: wysyłanie maili częściej niż raz w tygodniu rzadziej niż raz w miesiącu to bardzo ryzykowane działanie. Zastanów się najpierw, jak często masz potrzebę informowania użytkowników o swoich promocjach. O ile nie prowadzisz serwisu informacyjnego nie ma sensu pisać maili raz dziennie, może to skutkować wypisaniem się klientów z Twojej listy. Kilka razy w tygodniu to też może być zbyt dużo. O ile nie masz palących informacji polecam to robić raz w tygodniu, jest to optymalna częstotliwość. Nie jest ot sztywna zasada, jeżeli po kilku tygodniach zaobserwujemy, że liczba subskrybentów nam spada to należy się zastanowić czy nie robimy tego za często i należy jeszcze zmniejszyć intensywność lub poprawić treść.

Kiedy najlepiej wysyłać maile. Badania pokazują, że najwięcej e-listów jest otwieranych od poniedziałku do środy ale to od środy do niedzieli najwięcej ludzi klika w reklamy. Tak naprawdę wszystko jest uzależnione od grupy docelowej. Ludzie pracujący zazwyczaj w poniedziałki czyszczą swoje skrzynki przez co nasz mail może wylądować w koszu bez żadnego czytania.

Tak więc dla przeciętnych użytkowników najlepszymi dniami będą te pomiędzy wtorkiem a czwartkiem. Odrębną grupę stanowią ludzie którzy pracują/zajmują się branżą internetową - oni czytają maile nawet w weekendy więc warto je wysyłać od piątku do niedzieli gdy ich dni nie są obciążone przez inne czynności. Tutaj jak w poprzednim akapicie warto jest badać swoją listę mailową - śledzić ile jest otwarć i kliknięć i na tej podstawie dostosować nasze działania.

Na koniec coś co właściwie jest najważniejsze czyli co napisać w treści maila. Tutaj niestety reguły nie ma. Wszystko zależy od tego komu, kiedy, jak często i co chcemy przesłać. Najlepiej działa tu zdrowy rozsądek: zadajmy sobie kilka prostych pytań i udzielmy na nie odpowiedzi:

- czy wiadomość wydaje się być użyteczna?

- czy czytelnik wie co obiecuje wiadomość?

- czy wiadomość wydaje się być zajmująca i oryginalna?

- czy czytelnik czuje potrzebę przeczytania jej natychmiast?

Zadajmy sobie te pytanie i sprawdźmy czy odpowiedzi będą nas satysfakcjonować. To mogą być wyznaczniki tego jak dobry jest nasz email. Warto też zawsze posłuchać zdania kogoś ‚z boku’. Pokażmy nasz mail członkom rodziny lub znajomym i zapytajmy co o nim myślą. Może nie da nam to profesjonalnego odniesienia ale przecież taki efekt chcemy osiągnąć - w końcu nie wszyscy czytający nasz mail to profesjonaliści od e-marketingu.

Na koniec wspomnę o tym, że zawsze mamy dostęp do pomocy największych profesjonalistów na świecie. Jak? Sami zapiszmy się do newslettera np. firmy Apple. Wtedy będziemy regularnie dostawać maile na których możemy się wzorować lub inspirować. Pamiętajmy, że kategorycznie nie należy kopiować tych pomysłów. Nigdy nie mamy pewności, że nasz adresat również nie ma subskrypcji w tej firmie, a wtedy wpadka gotowa.

Tak więc powyższy artykuł tylko z grubsza opisuje zasady jakimi powinniśmy się kierować przygotowując się do e-marketingu. Znajdą się zarówno przeciwnicy jak i zwolennicy powyższych teorii. Warto przywiązać sporo uwagi do tego aspektu gdyż może on nam przynieść wiele korzyści jeżeli umiejętnie wykorzystamy te porady. Mam nadzieję, że teraz zarówno Wasi klienci jak i Wy sami będziecie zadowoleni ze swoich maili.